Do stadniny przyjeżdża z krótką wizytą dziadek Grażyny, rotmistrz Pawłowicz. Zjawia się też zakochany w młodej lekarce Henryk Waszkowski. Tymczasem Rusin i Małecki zabierają parę koni na kilkudniowy wypas. Karino przedostaje się przez sztachety prowizorycznego ogrodzenia i wędruje na spacer do lasu. Znajdują go dwaj robotnicy leśni i ukrywaja w starej szopie, zamierzając korzystnie sprzedać pięknego konia. Zaalarmowani pracownicy stadniny wszczynają poszukiwania. Nagle Karino powraca. Gdy złodzieje próbowali wypalić mu znak stadniny, wyrwał się z ich rąk.